wtorek, 29 czerwca 2010

Zbyt dobry?


Dzisiaj postanowiłem sobie zrobić dzień dziecka... Czas żeby znowu choć trochę zadbać o siebie ;)

Udało mi się kupić świetne buty za połowę ceny [kocham ciche promocje ;D],
byłem u fryzjera, i mam fryzurę taką nad, którą już dawno myślałem.
Nie przejąłem się nawet rozmową przez telefon z Szymkiem, podczas której po prostu chciałem się dowiedzieć jak się czuje, a on zachował się jak zwykle... egoistycznie.
Napisałem mu sms'a: "Przepraszam, że w ogóle zadzwoniłem"
Powiedziałem sobie, że dość tego. Nie mam zamiaru przed nim skakać, lizać mu dupy i starać się o to by utrzymywać naszą znajomość. Jeśli mu nie zależy ani trochę by nadal utrzymywać kontakt na stopniu koleżeńskim to ja podziękuję.

Już chyba zapomniałem jak to fajnie jest być samemu (:


Walka z samym sobą nadal trwa, tyle tylko, że to ja wygrywam ;)

3 komentarze:

  1. A propo ostatnich notek - widzę, że już podjąłeś słuszną decyzję :) Może to właśnie czas na prowadzenie bloga pełną parą? Miałeś dłuższe przerwy w blogowaniu, warto to naprawić :) Tym bardziej, że zyskałeś sporo czytelników jak widzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po dość długiej przerwie witam ponownie :) Bardzo podoba mi się Twoja postawa, Twój tok myślenia:) Mam Nadzieję że teraz będzie coraz lepiej, czego Ci życzę. Życie jest krótkie i nie ma w nim czasu na doły. Musimy umiejętnie wykorzystywać każdy moment życia, tak jak byłaby to nasza ostatnio chwila. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie wkręciła mi się ta piosenka Roisin Murphy. Słucham ją praktycznie codziennie po kilka razy, jest fantastyczna! :)

    OdpowiedzUsuń